Tam nad wylegującą się doliną
Broumovskie Ściany w majestacie stoją
W błękicie chmura bielą żegluje
Skał dziwnych kształtów wypatrują twarze
Ze skał piaskowca kościoła budowla
Cystersów pracą tam wyrosła
Historii pamięć trudu i mozołu
I ta Panienka broumovskiego Rynku
Hvezda – wtopiony w kamienie płytek
Czuję, natury tworem zachwycony,
Piękno i pióro – natchnienie poety
U Hladka miast wiersza, piwa smak
Na podstawce czynię znak z piany
Może wers nieznany, może szkic skały