Krople rosy drgają Na źdźbłach traw Krzinice tulą się do [...]

Verze Kopeckiej   Upalny dzień i wszystko jakieś wyraźniejsze pachną [...]

Skrzypi rdzą minionego czasu wiatr uwięziony w żelazie wsporników wieży [...]

Siedzą w Rynku przykrytym dłonią słońca Romeowie prostaty reumatyzmu Julie [...]

Nie tylko myślą podążajcie za jaskółką ostrych skrzydeł cięciem otwierającą [...]

Aniele Boży Stróżu Mój Daj mi prawo do inności Najtrudniej [...]

Poranna mgła kiełkuje w koronie drzewa Buczenie owadów zaczajonych w [...]

Jakże po prostu może samotny podróżny dostać gościnę u bezdomnego [...]

Jesienią łąki odziane szatą ochry oczekują zimy