Słońce rozbudzone

Rozdzierają powietrze

Noworudzkie dzwony

Z cieniami nocy pierzchają

Mgły przyczajone w czubach sosen

Do porannego koncertu lasu

Ćwiczą pierwsze ptaki

Przeciąga się niebo wsparte stopami

O Górę Świętej Anny i leniwie

Drapie się o krzyż zapomnianej kapliczki

Sędziwe modrzewie postrzępione jesiony

I białe pniami potargane brzozy

Dosypiają jeszcze po nocnych igraszkach

Z wiatrem niespokojnym

Sny spłoszone modlitwą dzwonów

Kryją się za plecami

Ostatniego tu pustelnika

Czyniącego nabożnie

Znak poranny krzyża

 

 

 

Nowa Ruda 2002 r.