RECENZJA2019-09-10T18:54:30+02:00

CO TAM PANIE W W POLITYCE

05.09.2024 r.
Jeszcze parę dzionków i stuknie nam roczek, jak odbyły się wybory  naszego  parlamentu, czyli Senatu i Sejmu. Wybory Wielkich oczekiwań, że wreszcie dyktatura pisowska i ziobrzystów zostanie skutecznie odsunęła od władzy. Większość Społeczeństwa  miała dosyć  rozpanoszenia się skrajnoprawicowej władzy, władzy mającej za nic Konstytucji, której deptanie i naciąganie Jej przepisów było na porządku  dziennym. Jej nepotyzm i oczywisty kretynizm  polityków obozu władzy na codzień był nie do zniesienia.
I stało się. Wyborcy powiedzieli wreszcie pisiorom i jego przydupasom powiedzieli: DOSYĆ.
Wiadomym było, że pisowcy odsunięci od władzy będą brudzić i rzucać kłody nowej władzy koalicyjnej. Narzędziem świetnie nadającym się do tego był całkowicie propisowski i skrajnie prawicowy Prezydent RP  A. Duda zwany też długopisem, dudusiem itp. Dał on popis pełnej podległości rządzącej, w oparciu o jawne bezprawie, mafii
I cóż, Panie, widzimy. Ci, którzy działali  w majestacie bezprawia, szastali na wszystkie strony pieniędzmi  podatników, obawiając  się  i ich rodziny ale i kler katolicki z pomiotem szatana na czele. Teraz ci przegrani zwani największą partia opozycyjna, sami będąc u władzy i  łamiąc  prawo na wszelkie sposoby, mają czelność zarzucać rządowi  Tuska bezprawie, ba nawet organizować protesty czy marsze. Zapytam tylko w imię czego. Dziwi mnie tylko głupota i niewyobrażalny kretynizmu wyborców pisiorów i ziobrzystów. Trudno, żeby do nich nie docierały bezeceństwa swoich ” idoli” z kaczym  jaro na czele. Nie mogą pogodzić  się z werdyktem obcinającym dotację partyną. Godzili się, gdy pieniądze podatników płynęły  szerokim strumieniem na kampanię wyborczą. Wtedy jakoś nie protestowali a katabasy katolicy cicho siedzieli o ile nie agitowali za kandydatami skrajnej prawicy tj. pisiorów  i  ziobrzystów.
Dostaję odruchu wymiotnego, bądź  innego a związanego z odbytem, gdy słucham, chociaż ostatnio sporadycznie mediów wszelkiej maści. Tak na marginesie; uważam, że  nie mamy wolnych i bezstronnych  mediów począwszy od publicznej,  polsaty  i wszelkiej  i wszelkiej maści tvn-y Te ostatnie realizują  propagandę  yankeską.  Widać  to w całej okazałości na jednostronnych wiadomościach  z Ukrainy i zachwytem klaunem i błaznem Zełenskm i tylko sukcesami „wojsk ukraińskich”.
Mam też swoje zdanie  w temacie pomocy militarnej Ukrainie. Bez nie już dawno zakończyłaby się. Nie ma i nie może być watpliwości, że  w ten sposób przyczyniają się  do jej eskalacji, a państwa zachodu i nasze władze skaczą  jak pieski koło  swego pana yankesa. Przecież wiadomym jest od początku, że  oni realizują swoje interesa. Cel prosty: wyeliminować rusów i dominować w świecie.
I tak Panie, dojechaliśmy do Ukraińców, którzy  coraz bardziej panoszą się w naszym kraju i którym obecną władza z MSZ z półgłówkiem na czele, bez mydła, włazi  im do dupy.

By |13 września, 2024|Categories: Blog|Możliwość komentowania CO TAM PANIE W W POLITYCE została wyłączona

CO TAM PANIE W POLITYCE

07.06.2024 r. 

Wybory, Wybory…

Aż 1019 kandydatek i kandydatów  startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Informację tę podało moje „Muzyczne radio”. Jedyna stacja radiowa, którą codziennie słucham. A to z tej prostej przyczyny. Ot nie uprawia nachalnej polityki jak czynią to inne stacje. Jaka to przyjemność nie słyszeć tych politycznych kretynów i bezmózgowców pospolitych. Przy dziennikach brak tendencyjnych i propagandowych komentarzy. Ba, nawet reklam nie ma za dużo, co może dziwić. Można przynajmniej posłuchać  dobrej muzyki, szczególnie po dwudziestej  pierwszej.  Czasami aż szkoda wyłączać odbiornik koło dwudziestej  trzeciej. Ba, człek  nie ma ochoty oglądać telewizornii i nad nią przekłada krainę Morfeusza.
Ale wrócmy do niedzielnych  wyborów „unijnych”. Jakaż po potężna tłuszcza pcha się do kasy, jaką chcą uzyskać. Bo nie dobro  Polaków  i ich spraw, ale dobro i  obfitość unijnych many many w ich kieszeniach. Dlaczego niby ja i moja  najbliższa rodzina mamy przyłożyć do tego ręce. Niby dlaczego naszymi głosami, oddanych na nich mamy  przysparzać im bogactwo. Abstrahuję od tego co wielu z nich reprezentuje, ich poziom etyczny i moralny. Bo jakiż poziom mogą reprezentować wiadomi kandydaci skrajnej prawicy. Nie ma dla mnie żadnego znaczenia, czy to chętny, do unijnego parlamentu, z prawej czy lewej strony sceny politycznej. Stoję twardo na stanowisku, że ani tym, ani tamtym nie będę, nie będziemy napychać kieszeni. I żadne apele,  chociażby nie wiem jak byłyby wzniosłe czy nawet najwznioślejsze, na żadne wybory nie pójdę. Jeśli ktoś idzie, to jego i tylko jego sprawa Nawet najwznioślejsze obiecanki wyborcze, kit wyborczy czy też oklepane frazesy nie zmienią mojego zdania i przekonań w tym przedmiocie. Każdy ma prawo wyboru; iść – nie iść. Zajmujących postawę podobną mojej stale przybywa i zarzutuje to niewątpliwie na frekwencję wyborczą.  Oby była jak najmniejsza czego życzę sobie i pozostałym, podobnie myślącym.

By |8 czerwca, 2024|Categories: Blog|Możliwość komentowania CO TAM PANIE W POLITYCE została wyłączona

02.11.2022 r. – środa

Dzień  zaczynamy pogodnie. O jedenastej w słońcu + 21° C.   Wstałem o siódmej trzydzieści. Nie mogłem spać już od 5:30, ot tak sobie leżałem i dumałem, co byłoby,  gdyby było to lub owo. Ot takie rozważania  nad wyborami uprzednimi życiowymi. Tyle, że  nad zaszłościami nie co dumać, co wynika z ich istoty, istoty ich bezprodukcyjności i przemijalności. Nie ma bowiem takiej siły, takiej możliwości, by to zmienić. Można pobawić się w snucie różnych wątków i opcji. Ot takie sobie rozważania dlaczego podjąłem akurat taką a nie inną decyzję, która zaważyła na późniejszym biegu życia.
Renata pociągnęła na cmentarz w Boguszowie. Porządkuję dokumentację dotyczącą instalacji gazowej na jutro. Nie wychodziłem dzisiaj w ogóle z domu, nawet nie zrobiłem swojej trasy. Ba, nawet trochę pokimałem, na leżance, w moim pokoiku. Oglądam Jednego z dziesięciu. Wcześniej pościeliliśmy.  Dzisiaj trochę podrukowałem i poprzeglądałem pendrivy w poszukiwaniu fotki Renaty, z której mam zamiar malować następny obraz.

03.11.2022 r. –  czwartek

Pogodnie. Jest + 2°C.  Zrobiłem pomiary ciśnenia;113/96 – lekkie nadciśnienie, saturacja 96.
Śniadanie, leki I kawa poranna. Ogoliłem się. Przejrzałem i przygotowałem kwity do Urzędu  Miasta. Przygotowałem część druków, dla facia z Chopina, bo chce starać się o orzeczenie  niepełnosprawności. Brakuje jednej strony. O dziesiątej idę na pzystanek. „Sapówka” mocna; musiałem kilka razy stawać. Jest zmiana rozkładu jazdy. Dwójkę mam dopiero o jedenastej pięć. Cóż mi pozostało; jeno siedzieć i czekać. Po jaką cholerę ta zmiana, komu przeszkadzało to. Idę  do Rathausa na II piętro do pokoju nr 209. Wchodzę po schodach jak jakiś dziadek. Uzgadniamy dalszą procedurę. Urzędniczka wydzieliła, do koszulki, część materiałów, które  przekazałem na parterze  w biurze  podawczym. Idę na przystanek. Jedna „dwójka”  uciekła mi, a do drugiej mam sporo czasu. Siedzę na łwce przystanku. Stary rozebrano. Postawiono nowy , ba, aż  miło siedzieć. Również  wykonano pracę porządkowe i esteryczne na wzgórku za przystankiem. Sama przyjemność. Zabrałem się ” Nyską”. Do Gorc trzy złocisze. W sklepie na rogu kupiłem parę gruszek  a’ 2 złote  za kg. Idę  do apteki. Zamiast  Lisihexalu wypisano mi Sortis. Może być.  Przedzwoniłem do naszej przychodni. Zrobiłem  korektę.  Będzie jutro przed  południem.  Idę  do Moniki. Jest po nocnej  zmianie. Drepczę  do domu, oczywiście  z przystankami. W drodze gadałem z faciem, który  mieszka gdzie dawniej był sklep meblowy. Teraz są tam pomieszczenia  do  ćwiczeń. Facio  powiedział, że  ma 7 tys. emerytury gorniczej. Jakoś nie bardzo  chce mi się  w to wierzyć. Ponoć on  zrobił ten cały wystrój przed budynkiem. Po schodach wdrapałem  się  z małym  trudem.  Ostatnimi czasy  mam tę  paskudną  „sapkę”. Wczoraj, gdy  położyłem się, swędziały  mnie niemożebnie podudzia. Przyszedł, do Rolanda, list  z Urzędu pracy  w Boguszowie dn. 02.11. A czwartego ma stawić się w urzędzie. Próbowałem  dodzwonić  się  do  Rolanda.  Zadzwonił koło  17:28, coś było  na linii, bo i z Karoliną  nie mógł  połączyć się. Rozmawiałem  z Panem Janem w kwestii  montażu instalacji grzewczej. Monika, w tym temacie, ma skontaktować się  z kominiarzem. Dzisiaj Oliwierek jest u nas. Robimy zadanie z polaka o Tezeuszu.
Na Traugutta  kupiłem 4 drewniane  brzozowe krążki. Chcę na nich namalować  coś  dla mojej lekarki. Kupiłem też „obrazek” za osiem zł. Jest że szkłem 15,5 x15,5 cm. Może  jakąś akwarelę  machnę dla niej.

By |3 grudnia, 2023|Categories: Blog|Możliwość komentowania została wyłączona

31.10.2022 r. – poniedziałek

Od rana pogodnie. U HAGI kupiłem chlebek krojony  kamieniogórski jeszcze po starej cenie 5,60, złociszy. Od listopada ma podrożeć. Cóż, inflacją szaleje. Wynosi ponad siedemnaście  procent. Prezes NBP, ten stary faun ( łudzi siebie?) i społeczeństwo jednocyfrową stopą inflacji. Jak do tej pory, podnosi jedynie stopy procentowe. Już i tak oprocentowanie kredytów  jest wysokie. Myślę, że pisiory mają jeszcze rok rządów. Przyszłoroczne wybory mogą dużo, bardzo dużo zmienić. Tuszę, że opozycja dogada się, mimo istotnych rozbieżności programowych. Może jestem utopistą, ale sądzę że to co mafia rządząca wyprawia dotrze do społeczeństwa i je  otrzeźwi i  zradykalizuje.

Po śniadaniu zrobiłem odczyt liczniķa gazowego. Zużycie  gazu trochę nam za ubiegły miesiąc trochę  podskoczyło. Oczywiście, że  relatywnie więcej zapłacimy. Po śniadaniu, lekach i kawie musiałem  iść do paczkomatu, koło apteki, na Grunwaldzkiej. Miałem odebrać przesyłkę dla Rolanda. Podał mi SMS-em kod, który musiałem  wprowadzić, oczywiście i  pesel. Wstąpiłem  do Moniczki. Kupiła mi pojemniki ” na mocz”, które chcę wykorzystać  do zrobienia pasty strukturalnej z wikolu, łyżeczki mąki ziemniaczanej i akrylu  potrzebnego mi koloru. Kupiłem swoje bułeczki z ziarnem i dwa Żywce. Popołudniowa kawa, fasolka po bretońsku. Renata swoją pije w ogrodzie. Maluję Monikę nową metodą.  Muszę jeszcze  popracować nad malowaniem „strukturalnym”. Muszę też , w nim, wprowadzać swoje przemyślenia. Przyszła  Moniczka. Jest ciekawa co maluję. Nie chcę ujawnić malowanego portret. Ma być prezentem na Jej urodziny. Będę musiał nad nim jeszcze trochę popracować. Pojechały obie o Auchanu. Renata na mi kupić jedno opakowanie świerszczy dla mojej agamy karłowatej Van Goga. Pokazałem malowany portret sąsiadce Monice. Podobał się jej. Zwróciła  uwagę na świetną ekspresję kolorystyczną. Kończę malowanie. Po osiemnastej kąpiel. Oglądam program tv. Przed spaniem robię notatki w Diariuszu. I tak  październik przeszedł do historii, przeszedł do czasu przeszłego.

LIstopad 2022 r.

01.11.2022 r. – wtorek

Od rana duże zachmurzenie i plus jedenaście stopni C. Wstałem  grubo po ósmej. Śniadanie, leki I poranna kawa. Koło 10:30  Idę z Renatą na gorcowski cmentarz. Niosę kwiaty. Dzisiaj, wyjątkowo, często muszę stawać, bowiem łapie mnie „dychawka”. No cóż niewydolność mego serducha i migotanie przedsionków. Jakoś dotarłem do grobów. Jest, co mocno rzuca się w oczy, bardzo mało ludzi. Konstatuję, że  co roku jest mniej odwiedzających groby. Następne, co zauważyłem, jest  krótki jest pobyt, odwiedzających, przy grobach. Doszła  Moniczka,  z Oliwierkiem. Schodzę aleją w dół. Renata, Moniczka I Oliwek poszli na groby. Ja sobie podreptałem na plac, koło auta Moniki. Trwają duże  prace  przy budowie parkingów po stronie lewej. Oliwek przyszedł po znicz. Chwilę rozmawiałem z Włodkiem Pawlakiem. Wracam spacerkiem do domu. Monika z Renatą i Oliwkiem pojechali na cmentarz w Boguszowie. Mogłem jechać z nimi, lecz nie miałem ochoty. Tak na dobrą sprawę, nie było  jakiś istotnych przyczyn, by nie pojechać z nimi;  w ubiegłym roku byłem. Później Moniczka  z Oliwierkiem mają przyjść do nas. Renata, jak zwykle, naszykowała wszystkiego, jak na wielką imprezę. W domu kawa ciasto. Schowałem u Rolanda obraz Moniczki. O szesnastej przyszła Monika z Oliwkiem. Oczywiście bez Darka, który  podpadł Jej  przez swoje pijaństwo. Tragedia z tym Darkiem. Panie drinka, ja sobie spiłem, do obftotści jadła, Żywca. Poszli koło dwudziestej pierwszej. O wpół  pościeliłem. Trochę popisałem. Położyłem się i oglądałem program tv do 23:30. Wcześniej posiedziałem trochę na fejsie. Wyłapałem, że w grudniu ub. roku zmarł w Nowym Sączu  Józef  Oleksy a  i2.03. 2022 r . zmarł w Starej Wsi Józef  Steczek, jeden z dwóch braci. Byłem z nimi w nowicjacie  jezuickim w 1963 r. Jego brat zmarł wcześniej. Ponoć był na kontakcie UOP.

 

By |3 grudnia, 2023|Categories: Blog|Możliwość komentowania została wyłączona

Jak mawiał Stirlitz

10.06.2022 r.

Siedzę sobie, na słusznej, ale i wiekowo wysłużonej, ławeczce czadrowskiego Parku. Winienem, w zasadzie, zjeżdżać do domu z krzynickiego, pleneru, który zbiegł się z pobytem na dwutygodniowej rehabilitacji. No cóż zdrowie pilniejsze, tym bardziej, że pilnych masaży wymagały podudzia. A w szczególności wymagało ich lewe. Wieloletnie zaniedbania dają teraz znać o sobie. Szkoda jedynie, że  człowiek dochodzi do tego wniosku będąc w wieku schyłkowym. Jakby nie patrzeć, jakby nie liczyć siedemdziesiątka już kilka lat temu stuknęła. I siedzisz i dumasz; to nad przepływającym czasem, to na rozważaniach o niepodjętych decyzjach, lub też, z różnych przyczyn, błędnie podjętych. Rozpatrujesz  źle przemyślane  działania. lecz  i te zaniechane z tych lub też innych przyczyn. I tak zastanawiam się  i snuję scenariusze,  na zasadzie, co by było, gdyby babka wąsy miała, gdybym podjął inną decyzję  i działania, co zmieniłoby to,  jakby wpłynęło na aktualny status. Ale to tylko dywagacje, bo przeszłości nie zmienię,  a minionego czasu nie  cofnę. Oczywiście, że można snuć historię z innymi wariantami rozwiązań, lecz byłoby to już nowe historie, to byłyby to już nowe książki. To,  być może coś, co może zdarzyć się w przyszłym  wcieleniu,  przy założeniu, że takowe jest. Czy świadomość teraźniejszych wyborów, będzie miała wpływ na wybory w przyszłej  reinkarnacji, czy będą zapisane na „twardym dysku świadomości”. Czy, w ogóle będzie można je zmienić zapisując  „nowy dysk”. Na te i podobne pytania egzystencjonalne, nie potrafię odpowiedzieć. A życia  coraz bardziej ubywa, a życia coraz  mniej a odpowiedzi coraz bardziej odsuwają się.  Odsuwają się z przemijającym czasem. No cóż?

By |16 czerwca, 2022|Categories: Blog|Możliwość komentowania Jak mawiał Stirlitz została wyłączona

Panie, co dzieje się w polityce i nie tylko?

19.05.2022  –
Podobno pisowski poseł najechał na łosia, który to łoś wymusił na pośle PIS-u, w chamski i ordynarny  sposób pierwszeństwo na drodze publicznej doprowadzając wypadku, w wyniku którego poseł znalazł się w szpitalu. Stan jego, jak podają media, jest krytyczny. To się tak musiało skończyć, bowiem rządząca kasta Solidarnej Polski nawykła do tego, znaczną część społeczeństwa polskiego traktować jak bydło, któremu, jak jest przekonany Pinokio premier tej mafii rządzącej, wystarczy do przeżycia miska ryżu. Widmo owej miski ryżu staje się coraz bardziej realne wobec niebezpiecznie galopującej inflacji, przyczynę której zarzuca się zbrodniczemu Putinowi. Nie wiem tylko, że  bardziej rozgarniona, dotknięta brakiem wiary i zrozumienia w zbrodnicze działania kliki rządzącej kupi to. Przerażać może, jak kasta rządząca naszymi pieniędzmi, bo są to nasze  pieniądze  rozbojem na nas zdobyte, szasta, bez umiaru i należytej  rozwagi na lewo i prawo. Ileż naszych pieniędzy pochłaniają uchodźcy z Ukrainy. Nie dość, że  pozwalają na tworzenie nowej potężnej i nieobliczalnie grupy społecznej to jeszcze finansuje się ją, by rosła w siłę  kosztem Polaków. Przecież chyba zapomniano, może celowo, o motywach tworzenia  500+. W oparciu  o jakież to rachunki, kalkulację i obliczenia przyznano 40 zł na każdego uchodźców. Czemu to zapomniano o klepìących biedę rencistach, emerytach i niepełnosprawnych. Podziwiam i zazdroszczę państwom, które w tej  materii wykazały większą mądrość i roztropność. I gdy wpadam w zadumę na tym co dzieje się   zastanawiam się co będzie dalej i jaki los czeka teraz beztroskie nasze dzieci, wnuki I prawnuki. Nigdy nie byłem pesymistą, lecz teraz niepokój, o ich przyszłość ogarnia mnie coraz bardziej.

By |30 maja, 2022|Categories: Blog|Możliwość komentowania Panie, co dzieje się w polityce i nie tylko? została wyłączona